Było cudownie! Pierwszy raz tańczyłam z moim tatą. Miałam ochotę płakać. Moja mama była niezmordowana. Udana zabawa dla wszystkich imprezowiczów! Taka atmosfera, że łał ! Nawet teraz jak o tym myślę targają mną niezapomniane uczucia.
...
Ale od początku!
Sala znajdowała się w pięknym dworku, wyglądał jak dom podcieniowy. Na zewnątrz , wzdłuż budynku równo rozstawione małe lampki i wielkie ognisko.
Wchodziło się do dużego holu, mała szatnia i drzwi wejściowe na salę główną. W drzwiach kelnerka przywitała nas szampanem. Mnóstwo ludzi siedzących przy okrągłych stołach. Nasz już na nas czekał. Sami się śmieliśmy, ponieważ mój tato zaprosił część rodziny, więc mięliśmy takie małe wesele.
Jedyny problem na sali był taki , że było bardzo dużo ludzi a sala w kształcie litery C nie dawała zbyt wiele miejsca na parkiecie.
Orkiestra wygrała wszystko robiąc jeden prosty trik.
Nie wiem czy kiedyś się z czymś takim spotkaliście ale dla mnie to był szok . Oczywiście pozytywny.
Po podaniu pierwszego posiłku organizator przywitał wszystkich gości. No i ok, siedzimy wszyscy czekając na piosenki no i wiadomo, na " rozchodniaczka" :)
Ale!
Pan z orkiestry woła wszystkich na środek, pod pretekstem niespodzianki od organizatora. Niechętnie i powoli niektórzy się zebrali pod scenę . Jednak nic sie nie działo dopóki wszyscy nie znaleźli się na parkiecie, Dosłownie! Facet z orkiestry tak długo wołał gości , że nie było innego wyjścia.
Kiedy już wszyscy się tam znaleźliśmy padło zdanie typu " Ten utwór jest specjalnie dla was, zapraszam do tańca" .
Wszyscy się śmiali ! Daję słowo! Ale nikt nie protestował.
Najlepszy sposób aby wyciągnąć ludzi do tańca i żeby konkretnie rozpocząć zabawę.
To było jedno , o którym chciałam dziś opowiedzieć.
Orkiestra na weselu robi bardzo dużo, od niej zależy tak naprawdę jak się ludzie bawią. Dobrze dobrana muzyka .
A drugie !
Tańczyłam z tatą ! Tak , może to wydawać się banalne. Jednak dla mnie to było niczym spełnienie największego marzenia. Oto mój tato , który naprawdę nie ma zbyt wielu okazji do tego typu imprez , potrafi lepiej tańczyć niż bym się spodziewała. Oczywiście ja nie mam talentu do tańca i musze to jak najszybciej nadrobić bo aż mi głupio przez tatę . :)
Jak to teraz odnieść do wesela?
Otóż, dworek jak z bajki , mnóstwo ludzi , super zabawa i taniec z tatą.
Która panna młoda nie marzy o tym aby jej tata zaprowadził ją do ołtarza, a później z nią zatańczył ?
Osobiście bardzo na ten moment czekam i uważam, ze to najlepszy punkt wesela. Może z punktu widzenia gościa to zwykła formalność albo niepotrzebna szopka. Dla mnie to znacznie coś więcej.
Oto mój tata odda mnie w ręce innego mężczyzny już na AMEN!
Nuda?
Może , ale moje wesele się bez tego nie obejdzie. (Mam taką nadzieję, że życie nie napisze mi innego scenariusza)
A wy co sądzicie o tańcu panny młodej z jej tatą?
Na internecie można zobaczyć bardzo wiele filmików i każdy jest coraz to bardziej oryginalny.
Ten chyba ostatnio wygrał internety :D
LINK
Ale ! Ten też jest świetny :D I polski
LINK2
W następnych postach postaram się wrzucić już cos bardziej pod szykowanie się do wesela.
tylko !
Nie będzie tu porad jak od profesjonalisty.
To będą moje marzenia , cos co mnie zaciekawi oraz punkt widzenia gościa .